Pijak do pijaka:
- Chodź ze mną pogratulować Stefanowi. Dziecko
się mu urodziło.
- Tak? A co ma?
- Wyborową.
W knajpie spotyka się dwóch kumpli:
- Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje!
- Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że
Staszek jechał
samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu
pod koła kot. Staszek
nie chciał przejechać zwierzaka wiec szarpnął
kierownica w bok,
wjechał na krawężnik, auto wyleciało w
powietrze, przeturlało się po
moim ogrodzie, Staszek wyleciał z samochodu i
przez szybę wpadł do
mojej sypialni...
- Daj spokój, przecież to straszne tak
zginąć!
- Ależ nie, on wciąż jeszcze ży
Idzie późną nocą pijany mężczyzna ulicą i
krzyczy:
-Ludzie!!! ludzie!!!
wszyscy wychylają się z okien żeby zobaczyć co
się dzieje...
pijok widzi ich i mówi:
-ludzie!!!Czemu jeszcze nie śpita??? hehehe
kogo najbardziej boją sie zydzi...
Krystyny z gazowni;]
Pijak wraca do domu o czwartej nad ranem...
- Gdzie byłeś? - pyta żona.
- Na... czynie.
- Na jakim czynie?
- Naczynie, będę rzygał.
Komentator sportowy nadaje relację z zawodów w
piciu napoju narodowego.
- Proszę państwa na scenę wychodzi zawodnik
francuski, będzie pił wino szklankami. I
pierwsza, druga, ..., pi?ta i złamał się,
złamał się zawodnik francuski.
- Ale teraz na scenę wchodzi zawodnik polski,
będzie pił "Żytni?" butelkami, no i pierwsza,
druga, ..., dziesi?ta i złamał się, złamał
się zawodnik polski.
- Ale już na scenę wychodzi główny faworyt
zawodnik rosyjski, będzie pił bimber czerpakiem
z wiadra. No i pierwszy czerpak, drugi, ...,
piętnasty i złamał się,
Żona wrzeszczy na męża:
- Znowu jesteś pijany!!! Nie rozumiem, jak można
pić każdego dnia?
Mąż niezadowolony odpowiada:
- Tyle razy Ci mówiłem! Nie gadaj o czymś,
czego nie rozumiesz!!!
pani pyta sie dzieci. dzieci jakie widzielisce
jajka, małgosiu. takie białe jasiu a ty jakie
widziałeś jajka takie brązowe u mużyna na
plaży. DWUJA!! no tak były ich dwa.PAŁA!! no
też tam byla.
Nie ma cięższego zajęcia niż noszenie skrzynek
z cudzą wódką.
Pijany facet sika pod ścianą dużego domu w
środku miasta. Obok przechodzi zgorszona pani i
patrząc się na niego mówi:
- Ale bydlę!
Na to on:
- Niech się pani nie boi, mocno go trzymam.